Każda Pasterka w parafii św. Barbary to wielka radość w „Rodzinie św. Barbary”, budującej dwa kościoły- kościół materialny i kościół duchowy. Budując świątynię materialną, członkowie wspólnoty parafialnej pamiętają o tej drugiej, duchowej, ważniejszej, bo prowadzącej ku wieczności. Świątynię duchową każdy z parafian buduje indywidualnie w swoim sercu. W jej budowie pomagają z wiarą przeżyte rekolekcje, także te adwentowe, które w tym roku z powodu pandemii koronawirusa nie odbyły się. Wierni przeżyli jednak spowiedź i w ten sposób przygotowali się na Boże Narodzenie. Spowiedź odbyła się 12 grudnia, w dniu, kiedy modlono się o beatyfikację Matki Teresy Kierocińskiej. 24 grudnia, w czwartkowy poranek, wierni przeżyli ostatnie tegoroczne roraty, które ksiądz proboszcz odprawił o godzinie 8.00
Kiedy wybiła północ, w kościele wygaszono światła, zadzwoniły dzwony, weszła procesja z Dzieciątkiem, które ks. Jarosław, główny celebrans Eucharystii, położył w skromnym żłóbku. Zabrzmiała kolęda „Wśród nocnej ciszy”. W betlejemskim żłobie narodził się Bóg.
Wigilię Bożego Narodzenia i Pasterkę 2020 roku, przeżywane w czasie, kiedy wszystkich dotyka pandemia, kiedy nie wszyscy mogli uczestniczyć w Pasterce tak jak by chcieli, wierni z parafii św. Barbary przeżyli zgodnie z tradycją, którą wypracowali w ciągu 20 lat istnienia parafii. Dzięki temu odczuli autentyczną radość z Bożego Narodzenia i przywitali narodzonego Boga Człowieka. A ten Bóg – „Maleńka Miłość” narodził się w budowanym kościele już po raz czternasty.
Pasterkę, którą celebrowali księża Jarosław Boral i Andrzej Kornacki zakończyły życzenia i symboliczne przełamanie się opłatkiem.
Z parafialnego Betlejem obecni na Pasterce wyszli z przekonaniem, że nie pozostawią Dzieciątka – Wcielonego Słowa – samotnego w żłobie i że zaproszą go do swoich rodzin, bo wiedzą, że „ gdy Bóg w rodzinie na pierwszym miejscu, wtedy wszystko jest na właściwym miejscu”.
Zdjęcia: Archiwum parafii św. Barbary