Skończył się karnawał i przyszedł czas na wyciszenie się i refleksję nad swoim życiem. W środę 17 lutego rozpoczął się w kościele katolickim Wielki Post. Środa popielcowa, na 40 dni przed Wielkanocą, przypomniała wszystkim wiernym ważną prawdę o człowieku: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”, i jednocześnie zmusiła do uświadomienia sobie, że każdy z nas potrzebuje nawrócenia i prawdziwej wiary w Ewangelię. Ważne na ten czas stają się słowa: ”Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, nie oznaczające nic innego jak tylko prośbę o odbudowę prawdziwej więzi z Bogiem, zerwanej przez grzech, brak pokory, egoizm, zarozumiałość i pychę. Nawrócenie może się dokonać tylko przez post, jałmużnę i modlitwę, powiedział w słowie Bożym skierowanym do uczestników Mszy Świętej ks. Jarosław Boral.
Do rozważań na temat postu, jałmużny i modlitwy wstępem stał się przeczytany przez ks. Andrzeja Kornackiego fragment Ewangelii wg św. Mateusza.
Święty Mateusz przypomniał:
- Kiedy pościcie, nie bądźcie smutni jak obłudnicy, którzy przybierają smutny wygląd po to, by ludzie widzieli, że oni poszczą. Ty zaś, gdy pościsz namaść sobie głowę i umyj twarz, ażeby twój post był widziany nie przez ludzi, lecz przez Ojca twojego, który jest tam, w ukryciu, i który widzi to, co ukryte (…).
- Pamiętajcie, by nie spełniać dobrych uczynków na oczach ludzi po to, by je podziwiano, (…) Gdy więc będziesz rozdawał jałmużnę, nie rozgłaszaj tego naprzód(…) Niech twoja jałmużna pozostanie w ukryciu (…)
- A kiedy się modlicie, nie naśladujcie obłudników, czyli tych, którzy udają się na modlitwę do synagog i na skrzyżowania ulic po to, by ich lepiej widziano (…)
Wielki Post, kontynuował ks. Jarosław, to czas systematycznej pracy nad sobą, czas ćwiczeń duchowych, czas odmawiania sobie czasami drobnych rzeczy, czas ascezy od swoich nałogów, przyzwyczajeń. Dlaczego? Bo Wielki Post przypomina o tym, że Jezus będzie cierpiał i poniesie śmierć za to, czego nie popełnił, a popełniłem ja sam. Dlatego posypmy głowy popiołem i z pokorą powiedzmy „Panie zgrzeszyłem”