W nocy z 21 na 22 czerwca, w letnie przesilenie, dawni Słowianie obchodzili Noc Kupały – święto witalności i płodności. Po przyjęciu chrześcijaństwa nazwano to święto Nocą Świętojańską, która w trochę zmienionej formie, przetrwała do dzisiaj. Obecnie Noc Świętojańska, zwana także Sobótką, obchodzona jest w wigilię świętego Jana – 23 czerwca. To głównie święto kobiet, które w blasku palonych ognisk wiły wianki i snuły marzenia o dalszym życiu. Do pełni szczęścia nie mogło jednak przy ogniskach zabraknąć i mężczyzn. Noc Świętojańska miała moc czarodziejską. Zakwitał kwiat paproci, który obdarzał swego znalazcę szczęściem, majątkiem, wszelkimi mądrościami oraz zapewniał (na prośbę szczęśliwca) niewidzialność. Tej magicznej nocy na ziemię schodziły złe duchy, dlatego, aby nie popaść w ich władanie palono w ogniskach zioła – bylicę, szałwię, dziewannę, których zapach rozpędzał wszelkie zło. Dziewczęta puszczały wianki na wodę i pilnie obserwowały, jak płyną, bo od tego przecież zależało ich szczęście, miłość i szybkie zamążpójście. Woda w tę niezwykłą noc również nabierała niespotykanych właściwości. Kąpiel w wodzie ukwieconej wiankami gwarantowała bowiem szczęśliwą, pełną radości przyszłość. Wzorem lat poprzednich, Stowarzyszenie Koło Gospodyń Wiejskich w Mokrsku i Gminna Biblioteka Publiczna zorganizowały w parku w Mokrsku Wieczór Świętojański, na który zaproszeni zostali mieszkańcu Mokrska i zaprzyjaźnione Koła Gospodyń Wiejskich. Panie uplotły wianki, które później puszczone zostały na wodę. Było ognisko, śpiewy… Tylko zabrakło śmiałka, który o północy poszedłby szukać kwiatu paproci…
Agata Rzeźnik
Biblioteka Publiczna w Mokrsku