„W pewien piękny wieczór” – koncert plenerowy w Wieluniu

7 sierpnia, w piękne niedzielne popołudnie, na placu przy kościele wyznania augsburskiego, odbył się koncert plenerowy, którego tytuł zaczerpnięto z amerykańskiego musicalu Richarda Rogersa „Południowy Pacyfik”. Organizatorem koncertu było Muzeum Ziemi Wieluńskiej.

W koncercie, z programem arii i duetów operowych i operetkowych wystąpili znakomici artyści Sylwia Ziółkowska – sopran, Stanisław Napierała -tenor, Dawid Czerwiński -baryton oraz Mirella Malorny – fortepian. Koncert poprowadziła świetnie znana wieluńskiej publiczności Ewa Kafel.

Koncert podzielony na cztery krótkie odsłony rozpoczął się arią „W pewien piękny wieczór”. Wyśpiewał ją baryton Dawid Czerwiński. Artysta zabrał słuchaczy na piękne wyspy Bora – Bora, nazywane przez turystów rajem na ziemi.  Z egzotycznych klimatów wysp Bora – Bora Sylwia Ziółkowska zabrała słuchaczy w krainę rusałek i wykonała arię Rusałki z opery Antoniego Dworzaka „Rusałka”.  I odsłonę koncertu zakończyła aria Stefana ze „Strasznego dworu” Stanisława Moniuszki w wykonaniu Stanisława Napierały.

Kolejna część koncertu to sceny uwodzenia z oper: „ Don Giovanni’ W. A. Mozarta (śpiewa Dawid Czerwiński), piękny walc „Caton” z opery Ludomira Różyckiego „Casanova” (śpiewa Sylwia Ziółkowska), walc „W rytm walczyka serce śpiewa” z operetki E. Kalmana „Księżniczka czardasza” w wykonaniu duetu Sylwii Ziółkowskiej i Stanisława Napierały oraz czardasz z operetki F. Lehara „Cygańska miłość” w wykonaniu Sylwii Ziółkowskiej.

Przyszedł czas na klimaty hiszpańskie i piękną arię „Śnić sen” z musicalu „Człowiek z La Manchy” w wykonaniu Dawida Czerwińskiego oraz pieśń „Granada” w wykonaniu Stanisława Napierały.

Finałowa część koncertu to powrót do krainy operetki F. Lehara. Artyści w zabawny sposób (wystąpili, jako tercet) zaśpiewali arię „Usta milczą, dusza śpiewa” z operetki „Wesoła wdówka”. Do śpiewu włączyła się licznie zgromadzona na widowni publiczność.

Koncert zakończyła pieśń neapolitańska „Funiculi, funicula”, która przeniosła słuchaczy pod włoski Wezuwiusz i na koniec w zabawnej transkrypcji pod Wieluń, czym artyści występujący, jako tercet, wywołali ogromny entuzjazm publiczności i sceniczny bis.

Niedzielny koncert uświadomił jak bardzo wielunianie kochają tego typu koncerty, jak świetnie potrafią się bawić muzyką i jak łatwo nawiązują nić porozumienia z artystami.