Promocja tomiku Dziennik Snów Magdaleny Kapuścińskiej

Dziennik snów Magdaleny Kapuścińskiej

2016-04-12-Magdalena-Kapuścinska-3Już po raz drugi Magdalena Kapuścińska zaprezentowała się wielunianom jako poetka. Zadebiutowała w 2015 roku tomikiem Moja alchemia, w 2016 ukazała się tomik Dziennik snów. Promocja pierwszego tomiku odbyła się w 2015 roku w MiGBP w Wieluniu, drugiego w Powiatowej Bibliotece Publicznej w Wieluniu. Na to szczególne, drugie spotkanie z poezją Magdaleny Kapuścińskiej, od 5.lat wielunianki (urodziła się w 1984 roku w Działdowie), zaprosili w dniu 12 kwietnia Starostwo Powiatowe w Wieluniu i Powiatowa Biblioteka Publiczna. Przybyli na nie: Andrzej Stępień – Starosta Wieluński, Zenon Kołodziej – Kierownik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu, Jan Książek – Dyrektor Muzeum Ziemi Wieluńskiej, poetka ludowa z Konopnicy – Eleonora Grondowa, Andrzej Dębkowski – redaktor tomiku, poeta, eseista, krytyk literacki, a także zaprzyjaźnieni z biblioteką podopieczni Domu Pomocy Społecznej w Skrzynnie, rodzina i miłośnicy talentu Magdaleny Kapuścińskiej, młodzież z Zespołu Szkół im. Jana Długosza w Wieluniu z opiekunką Anetą Strugacz oraz członkowie zespołu Tadeusza Nic Nie Rusza z Wieluńskiego Domu Kultury. Książkę Dziennik snów, objętą mecenatem sztuki Starostwa Powiatowego w Wieluniu, Burmistrza Wielunia – Pawła Okrasy oraz Urzędu Miasta i Gminy Wieluń wydało Wydawnictwo Autorskie Andrzej Dębkowski w Zelowie.

W programie spotkania, obok sam na sam z poetką, znalazły się jeszcze: krytyczne słowo o książce wygłoszone przez Andrzeja Dębkowskiego (zaimprowizowany wykład z teorii literatury), otwarcie wystawy prac plastycznych autorki, występ muzyczny zespołu Tadeusza Nic Nie Rusza, prezentacja poezji autorki przez młodzież z ZS nr 2 im. J. Długosza w Wieluniu, prezentacja medialna wiersza Fioletowy ogród przygotowana przez Bogdana Dmowskiego, przyjaciela poetki (w czasie promocji w Berlinie).

Zapytana przez prowadzącego spotkanie Andrzeja Dębkowskiego o inspiracje do tomiku Dziennik snów, poetka odpowiedziała: „Tomik jest zainspirowany marzeniami sennymi, zmuszającymi do refleksji nad życiem i nad tym, co dzieje się wewnątrz duszy każdego człowieka, czy tego chce, czy nie. Pisanie dla mnie – dodała – jest upustem emocji, jest lekiem na zło tego świata, które mnie też nie omija…”

Dlatego, być może, wiersze Różowy kocyk czy też Fioletowy ogród to sny o bezpiecznym dzieciństwie, w którym nie ma miejsca na brak miłości, samotność, doświadczenia okrucieństwa wojny, o których pisze w innych wierszach zamieszczonych w tomiku, a wiersz Młode brzozy to sen o pisaniu dobrej poezji…

We wstępie do tomiku Dziennik snów, pióra Marty Basąg czytamy: „Stworzony przez poetkę świat zostaje powołany do życia. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tomik ten to pewnego rodzaju psychoterapia autorki, filtrująca przez podświadomość to, co dręczy lub niepokoi na jawie. Czytając te wiersze, odnajdujemy cząstkę własnej duszy i przeświadczenie, że sen może zawierać przesłanie, gdy tylko poznamy klucz do jego tłumaczenia. Sen i życie możliwe do odczytania na różne sposoby”.

Magdalena Kapuścińska, mówił obecny na spotkaniu krytyk literacki Andrzej Dębkowski, do czasu kontaktu ze mną, pisała językiem klasycznym. W jej poezji dostrzegłem jednak takie frazy, które zobowiązały mnie do tego, by młodej poetce pomóc. Nawiązaliśmy wspaniałą współpracę. Magdalena Kapuścińska umiała słuchać. Przestały w jej wierszach mieszać się style, poza tym pozwoliła swoim wierszom „uleżeć się” i samej nabrać do nich dystansu. Teksty Magdaleny Kapuścińskiej, które teraz dostaję, pokazują zupełnie inne oblicze poetki w porównaniu z wierszami z tomiku Moja alchemia. Magdalena Kapuścińska zaczęła w swoich wierszach zadawać podstawowe pytania: Skąd jestem? Jak wygląda moja ziemska wędrówkach? Jak jest po drugiej stronie? Dla mnie, dodał Andrzej Dębkowski, tomik Dziennik snów będzie na pograniczu między Moją alchemią, a tomikiem, który powstanie, ale z tym kazałem poetce poczekać. Ma bowiem tyle do powiedzenia jako utalentowana felietonistka…

Prezentację wierszy z tomiku Dziennik snów rozpoczęła poetka wierszem Mamo! (pierwszy sen po osiedleniu się w Wieluniu). Andrzej Będkowski zastrzegł dla siebie wiersze Jaskinia, Biała cela. Uczennice z ZS im. Długosza zaprezentowały Lapis niger, W ramionach Morfeusza, Ślepa ulica, Słoneczny ptak, Ingwaz, Wojna & Miłość. Wspaniałym dodatkiem do recytowanych wierszy były piosenki Jeszcze mnie trzymaj, Mamo, matulu, Padam, Niech żyje bal w wykonaniu Ani Stępień i Natalii Panek z zespołu Tadeusza Nic Nie Rusza. Zupełnym zaskoczeniem dla uczestników spotkania stała się przygotowana przez autorkę niespodzianka, specjalnie na okoliczność promocji napisany wiersz Wieluń sprzyja, muzyka i wykonanie Piotr Czechowski.

Różowy kocyk

Przenikający chłód samotnej nocy

mrozi mnie do szpiku kości.

Może różowy kocyk miłości

samotność serca rozgrzeje.

Coraz trudniej o uczucie prawdziwe,

a zapłakane oczy moczą nocne łóżko.

Ciężar niedobrych wspomnień

przytłacza skołataną duszę.

Przez moment chciałbym się znaleźć w raju,

pełnym fioletów, kwitnących ogródków.

Z kamieni mówiących o chacie na skraju,

zasypać na zawsze smutku starą studnię.

Fioletowy ogród

 

Zleciały się ptaki ze wszystkich zakątków

układając baldachim nad indygo gondolą.

Tworzą parasol ochronny dzieciątku

radośnie bawiącemu się aureolą.