Ukazał się nowy tomik poezji Magdaleny Kapuścińskiej Monodram. Pieśń Nocy /Monodrama. Song of the Night.
Tomik, tym razem dwujęzyczny (tłum. Ewelina Duchnik) to „ 50-ta” książka wydana przez Wydawnictwo Autorskie Magdalena Kapuścińska z okazji „5 – lecia jego istnienia. Mecenat nad publikacją sprawował Starosta Powiatu Wieluńskiego Marek Kieler.
Magdalena Kapuścińska urodziła się w roku orwellowskim w Działdowie (1984). Przez dekadę mieszkała w Gdańsku, od 6 lat mieszka w Wieluniu. Jest poetką, satyryczką, publicystką, ilustratorką, wydawcą, autorką bajek zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Założycielka klubu satyryka „ja gęgole!” oraz Poetariatu.
Wydała kilka tomików poezji: Moja alchemia, Dziennik Snów, Ja gęgole!, W poszukiwaniu siebie, Dokarmianie motyli, Aneks do rzeczywistości, Magiczne pióro, Sztuczki, Santa City, Pieśń Nocy (2020). Brała udział w antologiach Poezja na każdy dzień Cz.1 -3, Strefa ciszy. Antologia poezji współczesnej, Poezja po zmierzchu. Antologia liryki miłosnej, Rytuały. Antologia poezji miłosnej. Jej wiersze można czytać w zelowskiej Gazecie Kulturalnej oraz w blogu z poezją współczesną Poezja Na Każdy Dzień.
Jest redaktorką serii roczników i antologii: Gwiazdozbiór Pegaza, Poetariat Dzieciom, Upojeni Satyrą oraz Rykowisko. Inicjatorka wielu wydarzeń kulturalnych. Laureatka V Gdyńskiego Turnieju Satyrycznego „o Strusie Jajo” (2014) oraz Nagrody Sejmiku Województwa Łódzkiego w dziedzinie kultury (2017).
Magdalena Kapuścińska podbiła serca Czytelników nietuzinkową osobowością, talentem, a przede wszystkim niezwykłymi lirykami miłosnymi. Jej utwory kipią zmysłowością, czułością oraz nutką ironii. Autorka pisze swoim własnym językiem, nie poddaje się panującym modom. Posiada znakomity warsztat literacki.
– napisała Monika Magda Krajewska red. naczelna Poezja Na Każdy Dzień oraz Tomikowo
Monodram. Pieśń Nocy /Monodrama. Song of the Night to kobieca opowieść o miłości poruszająca sprawy prywatne i uniwersalne, to wiersze przeplatane Listami do Morfeusza – greckiego boga marzeń sennych, boga, który potrafił przybierać różne wcielenia, także osoby ukochanej. Noc dla zakochanych może stać się czasem miłosnych uniesień i spełnienia, ale nie zawsze. Może być też czasem głębokich rozczarowań obojga kochanków, jeśli pragnienia obojga różnią się, kiedy jedno z nich marzy o czułości i szczęściu, drugie o przelotnej miłostce. Wtedy ten drugi nie zwraca uwagi na kruchość zakochanej kobiety, na jej oczekiwania. Dlatego przebudzenia dla jednego z kochanków bywają czasami bolesne, pozostają podeptane marzenia i złudzenia (Skrzydła). Noc i sen to bohaterowie pierwszej części monodramu zatytułowanej A ja śnię…. w której Śnięta Królewna, snując się w scenerii nocy, śpiewa liryczne pieśni o miłości, w które wplata słowa K.I. Gałczyńskiego: – ze wszystkich kobiet świata najpiękniejsza jest noc.
Tę część rozpoczyna wiersz Pieśń Nocy:
Niebo moje
wyciągam ku tobie ręce
opadnięte ze zwątpienia
i tulić cię pragnę
i zawłaszczyć sobie
lecz usypia moje pragnienia
rażące słońce
widać
gorętsze ma serce,
niż blask mojego objęcia.
Potem następuje V nokturnów i wiersze Zaplątani w sen, Jeśli nie robisz tego sercem, Tobie bliżej do słońca, Jeden jest szmer serca, Pijak, Przyjmij mnie, Świątynia, Noc…
Kolejna część monodramu to miłosne listy pisane do Morfeusza- boga snu i marzeń sennych. Autorka tak o tym pisze:
Niekochana miłość. To o niej są moje listy I na co to, komu? Chyba tylko poetka, mogła ją sobie wymyślić i powołać do życia. Nikt lepiej tego by nie zrobił. Bo i po cóż? ( I na co to, komu)
W pierwszym z listów czytamy: rozbieram się z doświadczeń dnia, zmywam z siebie wszystkie brudne myśli. Ciekawe, co w tej nocy nam się przyśni?; Cóż za niedorzeczność? Kiedy ja czuję, że naprawdę żyję, dopiero, gdy śnię. To wtedy myślę, czuję i wiem wszystko. Wszystko wiem (…).
Część ostatnią monodramu zatytułowaną Wdziera się świt (bez znieczulenia) rozpoczyna wiersz Śnięta Królewna:
Jeszcze się nie obudziłam
jeszcze płynę w noc bezkresną
jeszcze sen wczorajszy spijam
Walcząc we śnie z własną bestią
(…)
Jeszcze rosną we mnie żale
Dosięgając moich ramion
Nie chcę się obudzić wcale,
Gdy dzień jawi się tak samo…
a kończą – wiersze Bez znieczulenia:
Dajcie mi
wygodne szpilki
a przejdę sama siebie
bez znieczulenia
i monolog:
Przyszła do mnie rodzina lęków
panoszą się w domu
panoszą się w sercu
Nie chcą się wynieść
wciąż wchodzą na głowę
Już wiem, co zrobię
zaprószę ogień
niech idą z dymem
W ten sposób Bohaterka budzi się wzmocniona, gotowa do walki o samą siebie. Przypomina tu poturbowaną przez los bohaterkę Przeminęło z wiatrem, która powie: Jutro też będzie dzień. Nie mogę już teraz o tym myśleć. Jeżeli choć przez chwilę jeszcze będę się nad tym zastanawiać to zwariuję. Pomyślę o tym jutro.
Zachętą do sięgnięcia po nowy tomik Magdaleny Kapuścińskiej niech będą słowa dr Urszuli Lewartowicz, instruktorki teatralnej, reżysera spektakli, autorki scenariuszy i książek dla dzieci zamieszczone w Posłowiu:
– Aura intymności otulająca ten niezwykły spektakl każe zastygnąć w stopklatce gotowym do oklasków dłoniom. Te jednak rwą się do działania, chcą podziękować Magdalenie Kapuścińskiej za ten wspaniały poetycki teatr, o który zadbała w każdym szczególe. Sama zbudowała wszak tę nocną scenerię, sama skomponowała warstwę muzyczną, z własnych emocji sama utkała kostiumy. Pod parasolem nocy zamieściła sprawy prywatne i uniwersalne. Biorąc na warsztat różne style i poetyki, pomyślała o różnych odbiorcach. Mamy wszak tu wiersze wolne, i rytmiczne, z bardziej lub mniej dokładnym rymem. Mamy wreszcie swoistą prozę poetycką, liryczną epistołę, którą poprowadzony został II akt monodramu. Mamy świetnie skrojoną intymna lirykę, łamaną niekiedy nutą ironii i zaskoczenia, draśniętą kobiecym pazurem. Każdy tekst z osobna to przemyślany i dopracowany monolog. Wszystkie razem składają się zaś na znakomicie skrojoną fabularną całość (…)