19 marca parafia św. Józefa w Wieluniu przeżywała swój doroczny odpust parafialny ku czci św. Józefa, tradycyjnie poprzedzony rekolekcjami. Uroczystej Sumie odpustowej przewodniczył ks. bp Andrzej Przybylski. Współcelebransami liturgii byli: ks. dziekan Jarosław Boral i ks. dziekan Janusz Parkitny.
Liturgię ubogacił chór parafialny pod kierownictwem Szymona Blajera oraz orkiestra OSP z Wierzchlasu. Splendoru uroczystości dodała obecność druhów z OSP Bieniądzice i Urbanice, którzy przybyli wraz z pocztami sztandarowymi. Z pocztem sztandarowym przybyła także Parafialna Akcja Katolicka.
Uroczystość ku czci św. Józefa – patrona życia, rodzin, ludzi pracy, opiekuna dziewic – zgromadziła licznych Jego czcicieli nie tylko z parafii, której patronuje, ale także z pozostałych parafii wieluńskich. Uroczystość odpustowa stała się też czasem, w którym młodzi parafianie przyjęli z rąk bpa Andrzeja Przybylskiego sakrament dojrzałości chrześcijańskiej..
Uroczystość odpustowa ku czci św. Józefa stała się podstawą rozważań ks. bpa Andrzeja. Inspiracją były słowa o tym, że Bóg św. Józefowi powierzył misję opiekuna nad latami dziecięcymi i młodością Jezusa.
Misja Józefa od samego początku okazywała się z punktu widzenia mężczyzny trudna. Nim wziął swoją małżonkę do swojego domu okazała się brzemienna. Tylko dzięki wielkiemu zaufaniu Bogu i słowom Anioła, którego Bóg posłał, Józef ratuje życie poczętego w łonie Maryi Jezusa, broni dobrego imienia Maryi. W chwili niebezpieczeństwa zagrażającego Jezusowi i Jego Matce, ufając Bogu, zostawia warsztat i ucieka z rodziną do Egiptu, ratując Jezusa i Jego Matkę przed siepaczami Heroda.
Po powrocie do Nazaretu wspólnie z Maryją wychowuje powierzonego sobie Syna Bożego, towarzyszy Mu każdego dnia i pomaga dorastać do rozpoczęcia publicznej działalności, czyni to zawsze dyskretnie, nie przesłaniając Go sobą.
Dla św. Józefa zawsze ważny był dom, Bóg i rodzina. Był dobrym mężem dla Maryi, dobrym i wymagającym opiekunem oraz wychowawcą dla Jezusa. Dobrze wypełnił powierzoną sobie misję ojcowskiego czuwania nad Jego bezpieczeństwem. Pomógł Mu dorosnąć. Sprawdzianem dorosłości Jezusa było jego pozostanie w świątyni bez wiedzy Maryi i Józefa, z którymi przybył na modlitwę. Jezus miał wtedy 12 lat. Wiek 12 lat to wiek dorosłości. Czy Jezus spełnił oczekiwania swoich ziemskich rodziców? Czy nie zawiódł ich zaufania? Czy stał się dorosłym i odpowiedzialnym człowiekiem? Ostatecznie wrócił ze swoimi ziemskimi rodzicami do Nazaretu i był im posłuszny.
Rozważania zakończyły pytania: Czy my, rodzice młodych ludzi proszących dziś o sakrament bierzmowania pozwalamy swoim dzieciom dorosnąć? Czy nieustannie widzimy w nich małe dzieci potrzebujące nadgorliwej opieki?
Wpatrzmy się w Świętą Rodzinę i uczmy się prawdziwych postaw rodzicielskich- postawy dobrego ojca i dobrej matki gotowych wspierać soje dzieci każdego dnia.
Św. Józefie do Ciebie dziś wołamy – chroń polskie rodziny i chroń życie coraz bardziej zagrożone.