Tegoroczne obchody to cykl wydarzeń. Dwoma z nich odbyły się 22 sierpnia, dokładnie w dzień likwidacji getta. Były to: uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej w kształcie macewy i posadzenie Dębu Pamięci na terenie byłego getta, na pl. Jagiellońskim w Wieluniu oraz uroczystości na miejscu dawnej Synagogi, w parku im. Żwirki i Wigury przy ul. Sienkiewicza.
Ludność żydowska, w czasach przed II wojną światową, stanowiła około 30% mieszkańców miasta wraz z innymi mieszkańcami tworząc Wieluń wielokulturowy. Ludność żydowska miała olbrzymi wpływ zarówno na historię jak i gospodarkę naszego miasta. Przed wojną funkcjonowali obok siebie zarówno Żydzi, ewangelicy jak i katolicy, którzy czuli się nie tylko Polakami ale przede wszystkim mieszkańcami Wielunia.
Wieluńskie Getto, obejmujące zaledwie kilka ulic: Kilińskiego, Targową, Krakowskie Przedmieście i Krakowski Zaułek, podczas II wojny światowej zostało utworzone wiosną 1941 roku a następnie w sierpniu 1942 roku całkowicie zlikwidowane. Na tym malutkim obszarze zgromadzono około 4,2 tysiąca osób pochodzenia żydowskiego żyjących w nędzy, w bardzo złych warunkach sanitarnych, które zdziesiątkowała epidemia tyfusu plamistego. Zmarło wtedy około 600 osób.
Podczas likwidacji getta wśród mordowanych znaleźli się również Polacy. Wszystkich wywieziono do obozu koncentracyjnego w Chełmnie nad Nerem albo rozstrzelano na wieluńskim kirkucie. W zbiorowej mogile kilkadziesiąt osób zakopano żywcem. Każdego roku, w rocznicę tych wydarzeń nauczycielka historii, liderka dialogu Agnieszka Mysakowska z grupą „Szlakiem wieluńskich Żydów” oraz grupą młodzieży z II Liceum Ogólnokształcącego i harcerzami przygotowuje uroczystości upamiętniające ofiary tamtych tragicznych dni.
Uroczystości podczas 80. rocznicy likwidacji wieluńskiego Getta, pomimo potężnej ulewy, swoją obecnością zaszczycili nie tylko samorządowcy, w tym Wicestarosta Powiatu Wieluńskiego Krzysztof Dziuba, Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa wraz z Wiceburmistrzem Joanną Skotnicką-Fiuk oraz Kierownik Biura Burmistrza Radosław Urbaniak ale przede wszystkim potomkowie wieluńskich Żydów oraz mieszkańcy.
Uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej w kształcie macewy i posadzenie Dębu Pamięci na terenie byłego getta poprzedziło, po raz pierwszy, uruchomienie przez OSP Wieluń rozdzierającej syreny alarmowej oraz sygnałów świetlnych po czym, po minucie ciszy, w strugach deszczu wkopano sadzonkę Dębu Pamięci oraz złożono kwiaty i zapalono znicze.
Druga część uroczystości przeniosła się na miejsce dawnej żydowskiej Synagogi gdzie znajduje się pomnik upamiętniający zbrodnię popełnioną w czasie okupacji na żydowskich mieszkańcach Wielunia. Tutaj odczytano tegoroczny głos potomków ocalałego z Holokaustu Itzhaka Levkowitz.
Pamięć 2022
Mam na imię Atalia Israeli, jestem córką Itzhaka Levkowitz ocalałego z Holokaustu. Mój ojciec urodził się 29 stycznia 1921 roku w Wieluniu i zmarł 31 marca 2018 w Izraelu.
W czasach mojego ojca w Wieluniu mieszkało około 26 tysięcy osób, w tym 40% Żydów. Życie społeczności było bardzo rozwinięte: orkiestry muzyczne, wydarzenia sportowe, organizacje charytatywne, kontakty biznesowe czy przyjaźnie odbywały się na wspólnym gruncie między Chrześcijanami a Żydami — żyli razem nie zbaczając na istniejące pomiędzy nimi różnice.
Mój dziadek Nachman był kaletnikiem — wyrabiał skóry i produkował skórzane cholewki do butów. Udzielał się w społeczności, przewodniczył związkowi zawodowemu. Moja babcia Hanna Miriam pomagała mu w biznesie, wychowując przy tym 6 dzieci (3 dziewczyny i 3 chłopców, z czego mój ojciec był 5). Poprzez bliskość granicy z Niemcami, dziadek wyczuł zmiany nadchodzące dla społeczności żydowskiej, zdecydował się więc wysłać swoje dwie najstarsze, dorosłe już, córki do Izraela. Te same plany miał wobec trzeciej w kolejności — Mashy, niestety nie udało się jej przekroczyć granicy przed wybuchem wojny, przez co została zamordowana przez nazistów.
O godzinie 4:45 pierwszego września 1939 roku, Wieluń został dotkliwie zbombardowany. Zniszczeniu uległo 70% miasta czyniąc je „polską Guernicą”. W Muzeum Yad Vashem znajduje się 8 i pół godzinna relacja mojego ojca, z tragicznych wydarzeń które zapoczątkował ten dzień.
Moja rodzina wydostała się z gruzów miasta, po czym postanowiła, pieszo, przemieścić się do Łodzi, gdzie mieszkała siostra dziadka. Tydzień później Łódź również znalazła się pod okupacją, więc Nachman postanowił wysłać ojca i jego starszego brata do Wielunia, aby zobaczyli co zostało z ich dotychczasowego życia. Powracali do miasta pod osłoną nocy, unikając żołnierzy niemieckich, którzy w dzień potrafili strzelać do przypadkowych ludzi na ulicy. Stamtąd wysłali list do rodziny, aby wracali do miasta, które oficjalnie zostało „Państwową strefą militarną”.
Pewnego dnia nadszedł rozkaz, aby wszyscy mieszkańcy zebrali się na rynku. Tam nastąpiła pierwsza selekcja: Polacy mieli odejść na prawo, Żydzi na lewo. Mój ojciec płynnie mówił po niemiecku, udawał, więc, że jest Polakiem. Niektórzy Żydzi zostali zabrani na przymusowe roboty, reszta miała od tej chwili poruszać się nosząc Żółtą Gwiazdę. Stworzono Żydowskie Getto. Rodzina Levkowitz razem z innymi 7 rodzinami, została zmuszona do mieszkania w 3 pokojowym mieszkaniu. W getcie było tłoczno, nie uświadczyło się tam prywatności, jedynym zajęciem mieszkańców było życie z dnia na dzień modląc się, aby wojna nareszcie się skończyła…
W 1940 rozpoczęto „akcję”. Niemcy musieli zapewniać odpowiednią ilość osób do przymusowej pracy przy budowaniu RAB (hitlerowskiej fantazji o stworzeniu kolei z Poznania do Berlina, a stamtąd do Bagdadu), rozpoczęli więc wyrywkowe łapanki.
W czasie kiedy rozpoczynała się łapanka, mój ojciec ukrywał się w domu polskich przyjaciół swojego ojca — gospodarstwie państwa Golopskich, na przedmieściach Wielunia. Za każdym razem kiedy żołnierze SS przychodzili w poszukiwaniu Żydów, mój ojciec, wraz z synami Golopskich rozpoczynali swoje przedstawienie: siadali przy stole, grając w karty, wyglądając na pijanych, po czym krzyczeli na siebie jakby właśnie zacięcie się kłócili. Powtarzanie tego rytuału zapewniło im bezpieczeństwo podczas wszystkich łapanek.
W końcu Naziści postanowili zlikwidować getto —w sierpniu 1942 roku zabito połowę jego mieszkańców. Wszystkich Żydów zamknięto w kościele augustiańskim bez wody, jedzenia czy toalet. Tysiące ludzi utknęło w potrzasku na kilkanaście dni. Wielu z nich tam zmarło, niektórzy popełniając samobójstwo. Młodych i zdrowych przetransportowano do Łodzi, resztę wepchnięto do ciężarówek, które zabrały ich do Chełmna, gdzie zostali zagazowani.
To właśnie do Łodzi trafił mój ojciec. Niedługo potem tamtejsze getto, także zostało zlikwidowane, ostatecznie przewieziono go więc do obozu Auschwitz Birkenau.
Na szczęście ojcu udało się wydostać z obozu oglądając cyniczny napis Arbeit macht frei (praca czyni wolnym) dwukrotnie. Z Oświęcimia przetransportowano go do Gross Rosen na Dolnym Śląsku.
Zwykł mawiać, że przetrwał na innej planecie sześć lat, dzień po dniu, godzina po godzinie. Przeżył w warunkach, których żadne z nas nie jest sobie w stanie wyobrazić. Powinniśmy być wdzięczni, że nie jest to nasza rzeczywistość, choć naszym obowiązkiem wciąż jest Pamiętać i Opowiadać.
Po tragedii Holokaustu ojciec zaczął tułać się po Europie, początkowo lądując we Francji, skąd przybył do Izraela. Walczył w Izraelskich Wojnach, założył rodzinę. Miał dwójkę dzieci, mojego brata i mnie oraz piątkę wnucząt. Było to dla niego ostatecznym zwycięstwem nad siłami nazistowskiego zła.
Mój ojciec Itzhak Levkowitz nie był gorzką ani gniewną osobą, wręcz przeciwnie był niepoprawnym optymistą. Zawsze powtarzał „ Przetrwałem dzięki pomocy przyjaciół. Bez przyjaciół nikt nie przetrwa życia. Doświadczyłem nie tylko okrucieństwa, ale także ludzkiej dobroci i życzliwości. Tylko ja sam jestem odpowiedzialny za swoje własne szczęście, nikt inny”
Mój ojciec szukał połączeń, mostów międzyludzkich. Dla niego rolą i obowiązkiem następnych generacji było nie zapominać, pamiętać aby upewnić się, że ta tragedia nigdy więcej się nie wydarzy.
Chciałabym wykorzystać tą możliwość aby podziękować pani Agnieszce Mysakowskiej za jej niezwykłe działania, w celu zachowania pamięci oraz wam wszystkim którzy przyszliście tu dzisiaj aby wysłuchać historii mojej rodziny i głosić ją dalej.
– napisała Atalia Israeli, drugie pokolenie do ocalałego z Holocaustu Itzhaka Levkowitz, wnuczka Nachmana i Hanny Miriam oraz siostrzenica Mashy. Tłumaczenie: Julia Golec
Podczas uroczystości głos zabrała organizatorka wydarzenia Agnieszka Mysakowska, Burmistrz Wielunia Paweł Okrasa, Wicestarosta Powiatu Wieluńskiego Krzysztof Dziuba oraz aktywista i społecznik z Wielunia, od lat propagujący szacunek do drugiego człowieka, Piotr Walaszczyk, który poproszony odczytał swoje wystąpienie sprzed roku.
Dzisiejszego dnia przypomnieliśmy wszyscy razem o 80-tej rocznicy likwidacji wieluńskiego getta. Uroczystość rozpoczęła się posadzeniem dębu i odsłonięciem tablicy pamiątkowej dla przyszłych pokoleń , później przeniosła się pod pomnik likwidacji wieluńskiego getta, a na koniec przenieśliśmy się w miejsce egzekucji i mordu dokonanego z rąk nazistowskiego okupanta.
Wypowiedzieliśmy słowa pamięci i wniosków z naszej lokalnej i smutnej lekcji z historii naszego miasta. Byli urzędnicy państwowi, oraz osoby wspierające inicjatywę pani Agnieszki Myszkowskiej, bo jesteśmy razem po tej samej stronie „barykady” i wspieram, min. też takie lokalne inicjatywy.
Dziękuję za zaproszenie do przypomnienia słów, które wypowiedziałem już rok temu. Jednak tym razem mogłem przypomnieć o tych słowach w obecności szerokiego grona, w tym i urzędników państwowych. Wicestarosty, czy burmistrza i doradcy prezydenta i mam nadzieję, że zostały w całości wysłuchane, bo ulewny deszcz trochę w tym przeszkadzał.
Słowa te zostawię też i w tym miejscu: „Nienawiść jest łatwa, blizny po niej pozostają do końca życia. Opamiętaj się i nie bądź obojętny na falę hejtu i nienawiści względem drugiego człowieka. Tylko otwarty umysł jest gotowy na dialog, ale też i reaguj, neguj hejt homofobię i wszystko to co budowało totalitarne idee. Nie tylko hitlerowskie, ale też i stalinowskie.
Z taką łatwością można dziś publicznie powiedzieć kto jest człowiekiem, a którzy to nie są ludzie. Holokaust zaczynał się przecież od słów pogardy i nienawiści względem innych osób. Nic nie spada z nieba. Często jeszcze słyszymy za słowem nienawiści, moc tysięcy gardeł, na ulicach polskich miast. Polski jeszcze wielu imion – wciąż jeszcze wielu imion.
Hasła łatwo powielać i są one szybko przyswajane przez społeczeństwo, ale czy wnioski z lekcji historii zostały wyciągnięte. Historia to nie lekcja, którą trzeba wyryć na pamięć, by zaliczyć przedmiot. Historia to przestroga, z której trzeba umieć wyciągać wnioski, których błędów nie popełniać, by nie być w ostateczności krajem przegranym.
Pamiętaj siostro i bracie mój, nim syreny zawyją by dopaść sąsiada twojego za inność, wyznanie, pochodzenie, czy kolor skóry, reaguj i nie bądź obojętny, obojętna. Bo kiedy przyjdą po ciebie, może nie być już nikogo, kto mógłby się za tobą wstawić.”
– mówił podczas uroczystości Piotr Walaszczyk
Nieodłącznym punktem uroczystości rocznicowych było odczytanie Apelu Pamięci, złożenie kwiatów i kamyków oraz zapalenie Zniczy Pamięci. Piotr Walaszczyk tradycyjnie złożył białą różę, której symbolika pochodzi od niemieckiej grupy antynazistowskiej o nazwie „Biała Róża” chcącej obalić system nazistowski metodami pokojowymi. Najważniejsi członkowie grupy „Biała Róża” w 1943 roku zostali skazani na śmierć poprzez ścięcie na gilotynie.
Zebraliśmy się tutaj, w 80. rocznicę likwidacji wieluńskiego getta, aby przywołać pamięć o naszych żydowskich sąsiadach, którzy przez kilka wieków tworzyli historię Wielunia.
Stańmy razem do APELU PAMIĘCI!
Przyzywamy Was, żydowskich mieszkańców miasta Wielunia, bestialsko traktowanych przez niemieckiego okupanta, których krew skrapiała wieluńskie ulice, place, podwórka, cmentarz żydowski i Was, którzy umarliście z głodu i wyczerpania, Cześć Waszej Pamięci!
Przywołujemy Was, wszystkich Polaków żydowskiego pochodzenia, którzy przez lata okupacji niemieckiej ginęliście z rąk oprawców, a ciała Wasze spoczęły na zawsze w bezimiennych i nieznanych mogiłach. Cześć Waszej pamięci!
Przyzywamy Was, przymusowych mieszkańców wieluńskiego getta, bezbronnych i przerażonych, jako świadków barbarzyńskiej polityki okupanta niemieckiego. Cześć Waszej Pamięci!
Przywołujemy Was, powieszonych w styczniu 1942 roku na jednym z placów miasta oraz wywiezionych w nieznanym kierunku w kwietniu tego samego roku. Cześć Waszej Pamięci!
Przyzywamy Was, przymusowych mieszkańców wieluńskiego getta, członków społeczności miasta, wywiezionych do niemieckiego, nazistowskiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem w sierpniu 1942 r., w którym zostaliście zamordowani w komorach gazowych a Wasze prochy na zawsze spoczęły w masowych grochach. Cześć Waszej Pamięci!
Przywołujemy Was, uchodźców i przesiedleńców z gett prowincjonalnych (Bolestawca, Działoszyna, Kiełczygłowa, Lututowa, Pajęczna, Praszki, Siemkowic, Sulmierzyc, Wieruszowa) wysiedlonych do wieluńskiego getta, które stało się dla Was krótkim przystankiem na drodze ku śmierci w Obozie Zagłady Kulmhof. Cześć Waszej Pamięci!
Przyzywamy Was, którzy zginęliście w innych obozach zagłady, koncentracyjnych, Was, którzy znaleźliście śmierć w Auschwitz — Birkenau, Dachau, na Radogoszczy i winnych miejscach kaźni. Cześć Waszej Pamięci!
Wspominamy Was, odznaczonych i tych zapomnianych, którzy nie wahaliście się pomóc bliźniemu w tym nieludzkim czasie. Wierzyliście w moc najpiękniejszych słów Tałmudu: Kto ratuje jedno życie, to tak jakby cały świat ratował. Cześć Waszej Pamięci!
Do Was zwracam się Potomni! Pochylając w zadumie i szacunku głowy, by uczcić męczeństwo żydowskich córek i żydowskich synów polskiej ziemi. Zachowajcie w swych sercach pamięć o nich.
– Szlakiem Wieluńskich Żydów, 22 sierpnia 2022
W tym roku, 22 sierpnia, Agnieszka Mysakowska udowodniła, że Wieluń pamięta, że pamięć o byłych żydowskich mieszkańcach jest bardzo ważna ponieważ oni również tworzyli nasze miasto. Agnieszka Mysakowska zabierając głos przyznała, że obecność uczestników uroczystości jest dowodem na to, że potrafimy się spotkać ponad podziałami, w imię pamięci i w imię bardzo trudnego w tej chwili, we współczesnych czasach, dialogu.
Obecnie, szczególnie w dobie wojny na Ukrainie, wyjątkowo trzeba dbać o pamięć tych tak tragicznych wydarzeń, gdy ginęły miliony niewinnych istnień, aby zapobiegać im w przyszłości, aby nasze dzieci nigdy nie doświadczyły tak wielkiego cierpienia i upodlenia, aby mogły spać spokojnie szanując każde istnienie niezależnie od rasy czy wyznania.
Wieluńskie obchody 80. rocznicy likwidacji wieluńskiego getta, w dniu 22 sierpnia, zakończyła modlitwa na cmentarzu żydowskim przy ul. Kijak.
Ewa Misiak – Kocham Wieluń