Wernisaż wystawy malarstwa Daniela Pieluchy „Nadrealizm polski”

Daniel Pielucha urodził się w 1959 roku w Wieluniu. Mieszka w Działoszynie. Młodość, jak sam pisze, spędził w łuku rzeki Warty
(Lisowice, Bobrowniki, Kamion). Tu kształtowała się jego wrażliwość na świat i rozwijała wyobraźnia. Młodość spędzona nad Wartą to symboliczna „nauka pływania” (taki sam tytuł nosi jeden z obrazów), a „nauka pływania” to nauka życia. Powie jeszcze:

„Tu żyli moi przodkowie. Jestem spadkobiercą wiary i obyczajów moich dziadków. Odkąd pamiętam rzeka była wszechobecna zawsze. Była symbolem życia i niemym świadkiem przemijania. W jej lustrze piękno pór roku mieszało się z trwogą, kiedy nieposkromiona zbierała daninę. Z symbolu bezkresnej władzy nad rytmem upływającej młodości, zmieniła się w inspirację, inkubator dla fantazji, w którym dojrzała malarska indywidualność”.

W 1985 r. uzyskał dyplom Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie – Wydział Grafiki w Katowicach. Jest członkiem Związku Artystów Polskich. Uprawia malarstwo sztalugowe.  Inspiracji do obrazów szuka w pejzażu prowincji, stąd uczestnictwo w Ogólnopolskich Plenerach Malarstwa Figuratywnego im. Jerzego Dudy Gracza w Kamionie nad Wartą.

 Jan Książek w katalogu „Daniel Pielucha. Malarstwo” (Kraków 2015) pisze:

Daniel Pielucha – artysta stąd. Świadomie odczuwający rodzimą przestrzeń. Inspirowany człowiekiem, pejzażem, światem zwierzęcym, przekłada swoją twórczość na realistyczne pojmowanie malarstwa. Bez mała na antypodach tak przedstawianego widzenia świata artysta dostrzega metafizyczność materii. Interesująco tworząc w duchu surrealizmu, czy jak niektórzy chcą, „nadrealizmu polskiego”, staje się twórcą ponadczasowym.

Jan Wołek, uczestnik kamiońskich plenerów, tak pisze o malarstwie Daniela Pieluchy:

 Danek jest krwistym, pewnym siebie i swoich umiejętności malarzem. Wirtuozem, który gra, to, co mu gra (w duszy), bez najmniejszych oporów ze strony warsztatu. Malarzem, który potrafi powściągnąć „twórcze swędzenie” i zatrzymać się na etapie zwykłego pejzażu, gdy ma taką potrzebę, albo „odjechać” w takie rejony myślenia i przedstawiania, których implikacji mogę się tylko domyślać… jest to malarstwo, które samo się określa. Które jest odrębne. Które jest zwodzonym mostem między Tobą, a przepastną wyobraźnią artysty. Które jest światem ukrytym i niezależnym od cywilizacyjnych zakusów.

 

Jerzy Madeyski napisał w 2004 roku w Krakowie:

Warsztat Daniela Pieluchy może zadowolić najbardziej nawet wybrednego konesera, zaś artystyczna biegłość, mistrzowskie opanowanie rzemiosła jest samo w sobie cenną i coraz częściej docenianą wartością estetyczną. Artysta stosuje warsztat chromatyczny, co oznacza, że posługuje się na prawach iście renesansowej koordynacji rysunkiem, będącym „uczciwością sztuki” i wyrazem zainteresowania kształtem rzeczywistości, – w czym nic dziwnego, zważywszy, że jest z wykształcenia grafikiem, który przeszedł na pozycje peintre – graveura, malarza – grafika…

Artysta, mówiła Barbara Mrugała, kustosz wieluńskiej wystawy, ciągle poszukuje cech świadczących o odrębności naszej polskiej kultury. Z wielkim szacunkiem odnosi się do warsztatu i historii malarstwa polskiego, podkreślając jej wyjątkowy charakter. W swoich obrazach materializuje ludowość wsi polskiej, jej wierzenia i obyczaje, stosunek do drugiego człowieka i współczesnego świata. Wiele z tych zmaterializowanych wizji można było oglądać na wystawach poplenerowych „Z biegiem Warty. Kamion” w Muzeum Ziemi Wieluńskiej. W 2008 roku podziwiano obrazy: „U wodopoju” i „Panna Dziewanna”, w roku 2009 obraz „Viva Polonia”, w roku 2010 „Jeździec naiwny”, w 2011 „Alkowa”, w 2012 „Pegaz”, w 2013 „Panna z Tuskiem” i ”Wiosna w Kamionie”…

Od lewej Daniel Pielucha, Jan Książek, Janusz Strobel z gitarą

Od lewej Daniel Pielucha, Jan Książek, Janusz Strobel z gitarą

Anna Stankiewicz i Janusz Strobel na tle obrazu Daniela Pieluchy

Anna Stankiewicz i Janusz Strobel na tle obrazu Daniela Pieluchy

Fragment wystawy

Fragment wystawy

"Pierwsze kroki" obraz Daniela Pieluchy

„Pierwsze kroki” obraz Daniela Pieluchy

"Nauka pływania"

„Nauka pływania”

Obraz Daniela Pieluchy "Zimorodek"

Obraz Daniela Pieluchy „Zimorodek”

Daniel Pielucha prezentował swoje prace na wystawach indywidualnych w Katowicach, Oświęcimiu, Częstochowie, Szczyrku, Głogówku, Warszawie, Sieradzu, Zielonej Górze, Gorlicach, Iławie, Gnieźnie, Wieluniu (otwarcie wystawy odbyło się 11 września 2016r.) oraz na wystawach zbiorowych w Berlinie, Sztokholmie, Nowym Jorku, Meksyku.

Na wystawie wieluńskiej, którą będzie można oglądać do 16 października 2016 roku, artysta pokazał 50 obrazów oleji na płótnie. Większość z nich to prace duże o wymiarach 90*120 cm („Viva Polonia”), 130*100 cm („Panna Dziewanna” z roku 2008), 80*100 cm („Panna Dziewanna” z roku 2014), 100*80 cm („Panna z Tuskiem”), 80*100 cm („Nauka pływania”), 95*150 cm („Fauny w zbożu”), 110*130 cm („Świtezianki”), 110*130 cm („Osetowe wróżby”), 110* 140 cm („Walka centaurów”). Obrazy małe to np. „Akt” (30*50 cm), „Fauniątka” (40*50 cm), „Pierwsze kroki” (20*40 cm), „Dawid i Goliat” (20*40 cm), „Marzenia fauna” (24*30 cm), „Ptaszek”(20*40 cm).

"Viva Polonia"

„Viva Polonia”

Przechodząc przez trzy sale wystawowe stajemy zauroczeni przy obrazie dużym czy małym i czujemy się u siebie, bo to, co kontemplujemy jest rodzime i bliskie, choć coraz tego mniej. Czujemy zapach polskiego nieba i nadwarciańskiej przyrody, podziwiamy polski pejzaż, wyciszamy się… niepokoju nie budzą także te obrazy, na których walczą centaury, buszują fauny…

Nastrojowe i refleksyjne malarstwo Daniela Pieluchy uzupełnił doskonale koncert zatytułowany „Trzeba marzyć” w wykonaniu Anny Stankiewicz (śpiew) i Janusza Strobla (akompaniament na gitarze).

Wykonawcy koncertu "Trzeba marzyć" Anna Stankiewicz i Janusz Strobel

Wykonawcy koncertu „Trzeba marzyć” Anna Stankiewicz i Janusz Strobel

Od lewej: Anna Stankiewicz, Janusz Strobel, Daniel Pielucha

Od lewej: Anna Stankiewicz, Janusz Strobel, Daniel Pielucha

Uroczysty toast

Uroczysty toast