W intencji beatyfikacji Matki Teresy Kierocińskiej

W sobotę 12 grudnia w kościele św. Barbary  w Wieluniu odprawiona została comiesięczna Msza św. w intencji beatyfikacji czcigodnej Sługi Bożej Matki Teresy Janiny Kierocińskiej.  Przy dwu zapalonych adwentowych świecach  wierni z parafii św. Barbary modlili się o  to by beatyfikacja Matki Teresy stała się rychło jej udziałem.

29 listopada br. rozpoczął się jubileusz 100- lecia istnienia Karmelu.  Z początkiem nowego, założonego w Krakowie Zgromadzenia Karmelitanek Dzieciątka Jezus, związana była kandydatka na ołtarze. To jej o. Założyciel Anzelm Gądek powierzył funkcję pierwszej przełożonej. Funkcję tę pełniła od grudnia 1921 r. do 12 lipca 1946 r. Miejscem jej zakonnej posługi i budowania Karmelu stał się jednak nie Kraków lecz  Sosnowiec.

W Sosnowcu Matka  Teresa swoją wielkoduszną miłością objęła  mieszkańców najbiedniejszej dzielnicy, stąd   jej przydomek „Matka Zagłębia”. Miłość Matki Teresy do bliźniego wypływała z  jej głębokiego zjednoczenia z Bogiem na modlitwie.

Zmarła w opinii świętości. Jej proces beatyfikacyjny w archidiecezji częstochowskiej  trwał w latach 1983 – 1988. 3 maja 2013 roku Ojciec Święty Franciszek promulgował dekret o heroiczności jej cnót.

Doczesne szczątki  Matki Teresy spoczywają w kościele p.w. Najświętszego Oblicza Pana Jezusa przy Domu Macierzystym Zgromadzenia w Sosnowcu przy ulicy Matki  Teresy Kierocińskiej 25.

       

Zdjęcia: Archiwum parafii

„Szlachetna Paczka” 2020 w Wieluniu

Po raz kolejny w Wieluniu odbędzie się akcja „Szlachetna Paczka”. Jej liderem  jest   Agnieszka Prukop, zastępcą Magdalena Bednarska.

Wielki finał tej szlachetnej akcji, zwany „weekendem cudów” rusza w sobotę 12 grudnia.  Akcja Szlachetnej Paczki pozwoli chociaż częściowo zaspokoić potrzeby tych najbiedniejszych, zgłoszonych przez mieszkańców, rodzin.

I tym razem pojawią się na twarzach wszystkich, obdarowanych przez darczyńców, uśmiechy wdzięczności. To dzięki ludziom dobrej woli, którzy jako wolontariusze (zgłosiło się 16 osób) wspierają tę szlachetną akcję, może ona dotrzeć do najbardziej potrzebujących.

Nawet zaistniała pandemia nie przeszkodziła wolontariuszom spotkać się ze zgłoszonymi do akcji rodzinami aby wybrać te, do których trafi pomoc. Dzięki hojności darczyńców natomiast zbliżające się Święta Bożego Narodzenia nie będą tak ubogie jak się tego 22 rodziny, z naszego regionu, (na 58 zgłoszonych) wcześniej spodziewały.

Do Szlachetnej Paczki przyłączyła się również olbrzymia liczba szkół. Dzieci i młodzież z wielką ochotą uczestniczy w tak szlachetnym celu, który u obdarowanych zawsze wywołuje bezcenny uśmiech. Tym razem finał zaplanowany na 12 i 13 grudnia rusza o godz. 9:00 w Zespole Szkół nr 3 im. Mikołaja Kopernika w Wieluniu.

tekst: Ewa Misiak

 fot. archiwum Kocham Wieluń

Konkurs wiedzy o świętowaniu Bożego Narodzenia w regionie łódzkim i w Polsce

Użytkownicy portalu społecznościowego Facebook mogą wziąć udział w „Bożonarodzeniowym konkursie wiedzy” organizowanym przez Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego. Konkurs odbywa się w formule online. Zakres tematyczny pytań  konkursowych obejmuje Boże Narodzenie. Pytamy o zwyczaje z regionu łódzkiego i Polski.

,,Bożonarodzeniowy konkurs wiedzy” rozpoczął się 11 grudnia i potrwa do 20 grudnia. W ciągu dziesięciu dni, codziennie na Facebooku (na profilu Łódzkie.pl) będzie publikowane jedno punktowane pytanie dotyczące tradycji świąt Bożego Narodzenia (łącznie 10 pytań). Punktowana będzie szybkość i poprawność odpowiedzi. Zwycięzcą zostanie uczestnik, który po 10 zadanym pytaniu otrzyma najwięcej punktów. Do wygrania  atrakcyjne nagrody, w tym sprzęt elektroniczny.

Głównym celem konkursu jest promocja kultury województwa łódzkiego, kultywowanie, propagowanie i pogłębianie wiedzy o zwyczajach regionalnych województwa związanych z obchodami świąt Bożego Narodzenia, budowanie oraz wzmacnianie tożsamości kulturowej i regionalnej wśród mieszkańców regionu łódzkiego oraz wyeksponowanie charakterystyki społecznej regionu, a także budowanie i wspieranie  tożsamości kulturowej i regionalnej w oparciu o ciągłość tradycji przekazywaną z pokolenia na pokolenie i zachęcenie do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym.

Wyniki konkursu ogłoszone będą do 24 grudnia 2020 roku na stronie internetowej www.lodzkie.pl oraz na profilu Facebook (Łódzkie.pl)

Link do regulaminu : http://www.lodzkie.pl/files/konkursy/Regulamin-BozonarodzeniowyKonkursWiedzy.pdf

Jan Gwalbert Rejman (1856-1927), wielunianin, przeor klasztoru Paulinów na Jasnej Górze (1895-1910)

Zakony po upadku Powstania Styczniowego

Represje carskie po upadku Powstania Styczniowego (1863-1864) w Królestwie Polskim nie ominęły także  klasztorów rzymsko – katolickich. Ukaz carski z 19 XII 1864 r. wydany przez cara Aleksandra II i późniejsze przepisy dodatkowe skasowały wiele klasztorów, pozostałe miały umrzeć śmiercią naturalną. Represje wobec zakonów wynikały z przekonania, że zachęcały one w 1863 roku do udziału w powstaniu i że sami zakonnicy brali w powstaniu czynny udział. Za buntowników uznano, więc i ojców paulinów, dlatego w Królestwie Polskim zamknięto ich 8 klasztorów, wcześniej, bo już w  1819 r. skasowano klasztory paulińskie w Warszawie, Oporowie, Wieluniu, Pińczowie, Łęszycach i w Beszowej.

Po kasacie ostało się w KP niewiele klasztorów. w roku 1905 istniało tylko  7 klasztorów męskich i  8  klasztorów żeńskich, a i te powoli umierały.  Klasztory podzielono  na klasztory etatowe i nieetatowe. W klasztorze etatowym mogło być tylko 14 zakonników. Wyjątek stanowiła Jasna Góra  – jedyny czynny klasztor pauliński w KP, gdzie mogło być 24 paulinów, ale i tu   liczba zakonników ciągle się zmniejszała z kilku powodów: zamknięto istniejący od XVII wieku w klasztorze nowicjat, wprowadzono masę utrudnień dla kandydatów na zakonników, pozbawiono klasztor wszelkiego majątku, skonfiskowano jego dobra ziemskie i zlikwidowano wszelkie dzierżawy, ponadto, w skonfiskowanej drukarni osadzono 120 żołnierzy rosyjskich, część pomieszczeń klasztornych zamieniono na magazyny wojskowe dla regimentu stojącego w Częstochowie, opieczętowano bibliotekę a na koniec próbowano przejąć skarbiec.

Rosjanie czynili także próby wprowadzenia do klasztoru popa i udostępnienia mu kaplicy św. Antoniego. Tylko upór o. Euzebiusza Rejmana i sprzeciw bpa włocławskiego Henryka Kossowskiego zniweczył ten zamiar i na  cerkiew zamieniono  kościół św. Jakuba. Dopełnieniem wszystkich restrykcji było postawienie w 1889 roku przed szczytem Jasnej  Góry  pomnika  cara Aleksandra II , za który  kazano zapłacić  uwłaszczonym w marcu 1864 r. włościanom.

Obostrzenia dotykały  klasztory etatowe   i nieetatowe.  Klasztory nieetatowe, w chwili, gdy liczba zakonników spadała poniżej 7, zamykano. Zakonnikami z  zamykanych klasztorów  uzupełniano  wakaty w klasztorach etatowych, które też upadały. Klasztory etatowe upadały  z powodu zakazu przyjmowania nowicjuszy i stosowaniu licznych utrudnień zniechęcających chętnych do rozpoczęcia nowicjatu: kandydat na nowicjusza musiał uzyskać zgodę gubernatora i zezwolenie MSW, przejść policyjną weryfikację lojalności, odbyć służbę wojskową i ukończyć 24 lata.  Śluby zakonne mógł złożyć dopiero po ukończeniu 30 lat.  Od kandydata nie wymagano  żadnego cenzusu naukowego, a studiów zabroniono organizować. Nie wolno też było prowadzić seminariów i szkół początkowych.

Wszystkie ocalałe zakony osłabiały  przepisy niszczące ich wewnętrzne życie. Destrukcyjnie na funkcjonowanie zakonów wpływały: zniesienie zwierzchności i zależności zakonnej od generałów, prowincjałów, kapituł, definitorów i kustoszów oraz podporządkowanie ich biskupom diecezjalnym i ich administratorom na których władze nałożyły obowiązek składania rocznych sprawozdań z życia podlegających im zakonów do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, mianowania przeorów, prokuratorów i wikariuszy.

Działania władz, jawnie zmierzające do rusyfikacji KP,  nie ominęły także Jasnej Góry. Szczególnie źle na zgromadzeniu paulinów odbił się brak hierarchii zakonnej, brak dozoru nad klauzurą klasztorną i obecność rosyjskiej załogi wojskowej w obiektach klasztornych.

Światełko nadziei na zmiany zabłysło w roku 1882, w związku z 500. rocznicą przybycia cudownej ikony na Jasną Górę o czym pisze Jan Pietrzykowski w opracowaniu Jasna Góra w okresie dwóch wojen światowych. Wtedy ojcowie pod okiem przeora Piotra Kubarskiego uporządkowali wały, odnowili kaplicę MB, a w latach 1879- 1890 przyjęli do nowicjatu 7 kandydatów, wśród nich Jana Gwalberta Rejmana z Wielunia.

Jan Gwalbert Rejman z Wielunia

Jan Gwalbert Rejman urodził się w Wieluniu 12 VII 1856 r., w rodzinie urzędniczej Ignacego i Wiktorii z domu Szląskowskiej. Ochrzczony, z powodu choroby ojca i jego samego został  dopiero 13 IX 1856. Jak pisze o Rufin Abramek w artykule Życie i służba o. Euzebiusza Rejmana, przeora Jasnej Góry, matka, chore i umierające w drugim roku życia dziecko ofiarowała Matce Bożej Częstochowskiej, a w wieku lat dziesięciu odbyła wraz z nim pieszą pielgrzymkę dziękczynną na Jasną Górę.

Jan Rejman uczył się w szkole Pijarów,  Augustianów i w Szkole Powiatowej w Wieluniu. W wieku 15. lat  zaczął pracować jako pisarz w biurze powiatowym. W wieku lat 20 zapragnął zostać paulinem.

Cytowany wyżej o. Rufin Abramek wymienił  kilka powodów tej decyzji: fascynacja  kazaniami ks. Zychowicza, rektora kościoła Reformatów w Wieluniu, rozmowy z ojcami augustianami i cudowne nawrócenie się kolegi Józefa  Malińskiego oraz złożone w 1876 roku śluby czystości i oddanie się   w opiekę Maryi.

Po uzyskaniu od Gubernatora Warszawskiego zgody na rozpoczęcie nowicjatu, Jan Rejman  21 IX 1880r. udaje się na Jasną Górę i rozpoczyna postulat, który kończy po 23 dniach a w dniu 16 XII 1880 roku przywdziewa habit, przybierając imię zakonne Euzebiusz. Nie było mu łatwo ze względu na młodzieńczą wrażliwość, także z powodu braku duchowego opiekuna, a myśli mieszało zachowanie wspomnianego wyżej Józefa Malińskiego, który szybko się nawrócił i szybko zrzucił habit.

Po złożeniu Ślubów 31 XII 1881 r., Jan Rejman został skierowany do Seminarium Duchownego we Włocławku, gdzie 17 V 1885 r. przyjął święcenia kapłańskie,. Po przyjęciu święceń wrócił na Jasną Górę. Tu, nominowany kolejno na kaznodzieję zwyczajnego, bibliotekarza, prokuratora klasztoru (1886-1895) budził zazdrość wśród starszych braci, co bardzo go drażniło i bolało.

Śluby wieczyste złożył 15 I 1895 r., a 5 II 1895 r., po śmierci przeora Piotra Kubarskiego,  został przeorem Jasnej Góry. W roku 1903, od papieża Leona XIII, dla siebie i dla wszystkich następców, kanonicznie wybranych, uzyskał tytuł generała z prawem używania mitry i pastorału.

Jan Rejman przeorem Jasnej Góry (1895 -1910)

Jak trudno było być w tym czasie przeorem napisał później w swoich pamiętnikach, w których żalił się nie tyle na postępowanie władz zaborczych wobec klasztoru, ile na intrygi, wzajemne oskarżanie się, niezrozumienie i rywalizację współbraci. Szczególnie bolało go zachowanie o. Piusa Przeździeckiego, skądinąd wielkiego patrioty, zesłańca, późniejszego Generała Zakonu.

Od 1900 r. Jan Rejman pełnił rolę cenzora ksiąg religijnych w Kurii Biskupiej we Włocławku. W Częstochowie nawiązał współpracę z lekarzem Władysławem Biegańskim, wielkim częstochowskim społecznikiem. Działał w Warszawskim Towarzystwie Higienicznym. W 1903 r. zorganizował w Częstochowie wystawę higieny. Został członkiem Sodalicji Mariańskiej w Paryżu. Był organizatorem uroczystości  jubileuszowych z okazji 300. rocznicy urodzin o. Augusta Kordeckiego, na które kazał Józefowi Chełmońskiemu, wykonać wierną kopię Cudownego Obrazu MB Częstochowskiej. Zabiegał u papieża o zatwierdzenie święta NMP Królowej Polski. Jak to wszystko godził?

Ojciec Rejman, dzięki swojej aktywności, bardzo szybko znalazł się w centrum zainteresowań piotrkowskiego gubernatora Millera, który w raporcie z 15 kwietnia 1903r. oskarżył go o „zabezpieczanie” skarbów jasnogórskich i deponowanie ich w Krakowie na Skałce ( pomagał w rewaloryzacji Skałki) oraz o  przekazywanie części dochodów na cele patriotyczne. Ojciec Rejman by nie dzielić się pielgrzymimi składkami z władzami, wykorzystał swoją wrodzoną zręczność, taktykę i dyplomację  (Jan Pietrzykowski przytacza historię ze skarbonkami opatrzonymi dwoma zamkami i dwoma kluczami).

W sprawozdaniu za rok 1903 gubernator Miller pisał: źle się stało, że nie skasowano niebezpiecznego klasztoru na Jasnej Górze już w 1864 r., dlatego pozostaje klasztor śledzić i ograniczyć do minimum oddalanie się przeora z klasztoru.

Cóż takiego czynił przeor, że budził zaniepokojenie gubernatora Millera? Zaczął od odnowy paramentów kościelnych i muzyki kościelnej. Nawiązał współpracę z Warszawskim Towarzystwem Muzycznym, zaprosił na Jasną Górę włoskiego kompozytora Lorenzo Perosiego, który  skomponował 8 hejnałów granych na odsłonięcie obrazu Matki Bożej. Zakupił nowe organy, nowe baldachimy, sztandary. Zatrudnił nowych dyrygentów, muzyków i śpiewaków. Odnowił ściany kaplicy i bazyliki oraz mury otaczające sanktuarium. Dzięki jego zapobiegliwości ogrodzono  kilka hektarów terenów przylegających do Jasnej Góry. Założył. „Pustelnię”, popularnie nazywaną „Blichem” od nazwiska rzemieślnika wyrabiającego w tym miejscu świece dla klasztoru, miejsce wypoczynku i rekreacji dla zakonników (mogli grać w kręgle, pływać po stawie i wspinać się na wysoki nasyp ziemny).

W1900 roku podjął dzieło odbudowy wieży jasnogórskiej, której część strawił pożar. Z pomocą przyszła mu cała Polska. Na prośbę Generalnego Gubernatora, księcia Imertyńskiego, swój datek w wysokości 5000 rubli złożył także car Mikołaj II z małżonką. Kosztorys przekroczył sumę 150 tys. rubli na którą otrzymał zezwolenie. Odrestaurowaną wieżę poświęcono 15 VIII 1906 r. Był to dzień wielkiej manifestacji religijno- patriotycznej.

Inne prace wykonane przez o. Euzebiusza: otoczył murami wały, zmieniając je z pomocą fachowców w ogrody,  w których zainicjował  budowę czternastu stacji Drogi Krzyżowej (I stacja poświęcona została w 1901 r.). Jak pisze Barbara Furs w artykule 100. Lat Jasnogórskiej Drogi Krzyżowej. Niedziela 37 s. 20-21 o. Euzebiusz Rejman, postać tragiczna i kontrowersyjna, ale mająca wielkie zasługi dla odbudowy substancji materialnej zakonu i klasztoru na przełomie XIX i XX wieku był inicjatorem i realizatorem tego obiektu. By zmylić władze rosyjskie przedstawiono inny, tańszy projekt autorstwa Józefa Szperkowskiego, na który uzyskano zgodę władz 15 X 1897 r., a nieoficjalnie realizowano projekt za 500 tys. rubli. Nad realizacją projektu czuwali znakomici rzeźbiarze Pius Weloński i Stefan Szyller. Poświęcenie stacji DK odbyło się 30 VIII 1913r. w obecności 300 tys. pielgrzymów, około 400 duchownych i 3 biskupów ( Stanisław Kazimierz Zdzitowiecki, Antoni Nowowiejski, Augustyn Łoziński), wtedy też po raz pierwszy odprawiono pierwszą Drogę Krzyżową. Na I stacji umieszczono napis „Ofiara pielgrzymów warszawskich”. Ojciec Rejman nie brał udziału w uroczystości. Nie był już przeorem.

Bardziej jednak podejrzane dla gubernatora były zabiegi o usunięcie z klasztoru 120 żołnierzy rosyjskich, stacjonujących na Jasnej Górze od 1864 r. Udało się to dopiero w roku 1898. Wykorzystano moment zmiany Generalnego Gubernatora Rosyjskiego w Polsce. Przybył Szuwałow. Uznano to za nowy „cud obrony Jasnej Góry” (o. Rufin Abramek). Solą w oku gubernatora była także audiencja o. Euzebiusza u cara w Carskim Siole w dniu 29 XI 1904 r., w czasie, której ofiarował carowi kopię Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i jednocześnie prosił o zwiększenie liczby paulinów na Jasnej Górze z 24 do 50 ( zgodę cofnięto  w 1908 roku).

Ojciec Rejman brał aktywny udział w organizacji Wystawy Przemysłu i Rolnictwa w Częstochowie w 1909 r., na otwarcie, której wygłosił wspaniałą patriotyczną mowę. Jak pisze Jan Pietrzykowski, wystawa „pomyślana początkowo, jako prowincjonalna, później, przez swój rozmach nabrała szerszego, niemal krajowego wymiaru”.

Jan Rejman działał w Komitecie Jubileuszowym organizującym obchody 25. lat pracy pisarskiej Henryka Sienkiewicza , konfratra paulińskiego. Utrzymywał także kontakty z Władysławem Reymontem i Józefem Chełmońskim (Wieluński Słownik Biograficzny s. 110).

Dramat o. Jana Rejmana, choroba i wyjazd na leczenie, przymusowy pobyt w Rzymie

W latach 1909- 1910   Jan Rejman przeżył swoisty dramat. Spowodowały go dwa wydarzenia: grabież koron Matki Bożej, ofiarowanych Jej w 1717 r. przez papieża Klemensa XI, sukni z pereł i wielu wotów (noc z 22/23 X 1909). Koronacja ponowna Obrazu odbyła się 22 maja 1910 r. za sprawą Piusa X, który podarował nowe korony ( audiencja u Piusa X w dniu 23 IV 1910 r.) . Była to wielka ogólnopolska uroczystość.

Tragedii o. Euzebiusza dopełniła tzw. „sprawa Macocha”, o. Damazego, Kacpra Macocha, bratobójcy, który zabił swego brata Wacława 23 VII 1910, tuż przed swoim odejściem z klasztoru. Wydarzenie to miało miejsce miesiąc po zdaniu urzędu przez o. Euzebiusza Rejmana (30 VI 1910) i kiedy przeorem został wybrany o. Justyn Kazimierz Weloński.

W całej Polsce pojawiły się anonimy na temat o. Rejmana. Już wcześniej, bo w grudniu 1909 roku, pojawił się złośliwy artykuł w piśmie Myśl Niepodległa obarczający go  winą za  pożar wieży i kradzież koron, o spotkania z literatami i wybitnymi obywatelami. Goryczy dopełniły: wejście wojska, aresztowania i przesłuchania, odsunięcie paulinów od obrazu,  choroba, pobyt w szpitalu w Warszawie do 8 maja 1911 roku i wyjazd na leczenie do Wiednia, później do Rzymu, który stał się dla niego swoistym miejscem zsyłki.  W Rzymie zamieszkał u braci Zmartwychwstańców. Miał kłopoty finansowe.

W kraju pojawiły się: broszura autorstwa L. Lorentowicza Charakterystyka działalności przeorskiej na Jasnej Górze w Częstochowie o. Euzebiusza Rejmana (1895-1910) obwiniająca go o zaniedbanie karności w klasztorze, o tuszowanie wybryków członków wspólnoty (o. Damazy, o. Izydor, o. Bazyli), o kurczowe trzymanie się urzędu przeora oraz książka  W obronie czci jasnej Góry wydana pod pseudonimem „Jastrzębiec” profanująca drogę o. Rejmana na Jasną Górę…. Cytowane przez o. Rufina Abramka słowa o. Euzebiusza: – „ Ani kariera, ani ambicja, ani osobiste cele nie wiodły mnie do służby w Zakonie na Jasnej Górze, lecz najwyższe pobudki (…) Kierowałem się duchem łączności, miłości i wdzięczności do NMP Częstochowskiej. Ciągnęło mnie bliżej Niej na Jasną Górę. Tu zaczyna się moje dążenie do zakonu., świadczą o tym, jak bardzo książka go raniła.

Wszystko to, co działo się w kraju wokół jego osoby, nie pomagało mu w Rzymie. Jego powrotem do Polski nie był zainteresowany  ani biskup Stanisław Zdzitowiecki, ani Wizytator Apostolski ks. Bohosiewicz. Nie była też zainteresowana Stolica Apostolska.

Działalność w Rzymie i czekanie na zgodą powrotu do wolnej już Polski

Przymusowy pobyt w Rzymie to czas  wielkiej aktywności  Jana Rejmana. Od roku 1916 jest kapelanem jeńców polskich i austriackich w Rzymie, Badii, Capui, Terracina, opiekuje się różnorodnymi grupami polonijnymi, pisze artykuły, niektóre pod pseudonimem Sodalis Marianus; przegląda dokumenty w archiwach rzymskich, robi wyciągi z dokumentów o T. Kościuszce, K. Ujejskim, A. Mickiewiczu, J.U. Niemcewiczu, I. Paderewskim, arcybiskupie Bilczewskim, księciu Aleksandrze Sobieskim… i wiele tłumaczy. Przetłumaczył na włoski historię Jasnej Góry. Zaczął pisać pamiętnik i ciągle czekał na zezwolenie powrotu do kraju, teraz już wolnego.

W piśmie z dnia 8 VI 1920 r. skierowanym do Świętej Kongregacji Zakonników pisał, że przedłużający się jego pobyt w Rzymie coraz bardziej zniesławia go w oczach osób mu bliskich. Kto chciał, wrócił już do wolnej ojczyzny, tylko ja nie mogę, choć proszą za mną liczni przyjaciele z Wiednia i z Rzymu i przychylny jest mi o. Piotr Markiewicz, przeor Jasnej Góry, Generał Zakonu. W kolejnym piśmie, z dnia 18 XI 1921 r., skierowanym na ręce kardynała, Valfre di Buozo przedstawił całą swoją drogę zakonnego posługiwania i dbałości o powierzone mu Sanktuarium na Jasnej Górze, które dzięki wstawiennictwu NMP i zaufaniu Polaków udało mu się podnieść z upadku i upiększyć. Żal? Pytania bez odpowiedzi? – Czemu wolna Polska mi nie ufa? Co rodacy, współbracia, mają mi do zarzucenia? Dlaczego nie mogę wrócić do klasztoru na Jasnej Górze, albo do jakiegokolwiek naszego klasztoru w kraju?  Ma już 66 lat… Kardynał Valfre di Buozo nie zezwala na powrót do kraju, ale proponuje wyjazd na misję do Rosji , na co o. Rejman nie mógł się zgodzić. Pozostał w Rzymie i żył nadzieją na powrót do Ojczyzny . W kwietniu 1925 r. został przyjęty przez papieża. W lutym 1927 r. kardynał Laurenty zakomunikował mu, że wszystkie zarzuty względem jego osoby zostały uchylone.

W kwietniu 1927 r. ma już 71 lat, co odnotowuje w liście z 4 IV. Pisze też do Ojca św. i dziękuje za możliwość powrotu do kraju i do swojego klasztoru na Jasnej Górze (9 VII 1927 r.). Formalne zezwolenie na powrót otrzymał we wrześniu 1927r., ale do kraju nie wrócił. Zmarł na atak serca w klasztorze o.  Zmartwychwstańców w Rzymie 12 X 1927r. Został pochowany na cmentarzu Campo Verano w Rzymie, jako ubogi ksiądz.

Staraniem o. Paulinów, w obecności przeora Jasnej Góry, o. Kajetana Raczyńskiego i jego zastępcy o. Ludwika Nowaka w dniu 16 X 1937 r. jego zwłoki ekshumowano. Złożone w małej trumience szczątki, zgodnie z włoskim zwyczajem, umieszczono w jednej z nisz Ossarium ex evangelico. Na niszy umieszczono napis: Ojciec Euzebiusz Rejman, były przeor Jasnej Góry, zm. w Rzymie 12 X 1927 r. (pisze Jan Pietrzykowski)

Ojciec Pius Przeździecki zanotował w kronice: – Mniemam, że po upływie drugiego dziesiątka lat od zgonu o. Rejmana, wskazane będzie przywieźć do Polski zwłoki tego ojca, który tak wiele trudu i zabiegów podjął do oczyszczenia i ozdoby Jasnej Góry, tu też zwłoki jego w grobach ojców naszych spocząć powinny ( cytuje Jan Pietrzykowski).  Prochy o. Rejmana  sprowadzono na Jasną Górę ok.1990 roku i umieszczono w małej szkatułce w kaplicy Pamięci Narodowej ( Wieluński Słownik Biograficzny T. 1, s. 110).

Jak wielkie było jego dzieło i wizja świadczyć mogą prace dokonywane na Jasnej Górze przez kolejnych przeorów, zwłaszcza o. Piotra Markiewicza. Wszystkie były kontynuacją zamysłów wielkiego przeora z lat 1895- 1910.

Źródła

B.Furs,100 lat Jasnogórskiej Drogi Krzyżowej, „Niedziela” 2013,nr 37, s.20-21;

Pietrzykowski, Jasna Góra w okresie dwóch wojen światowych, Warszawa, Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych, 1987;

Wieluński słownik biograficzny, T.1, Wieluń 2012, s. 109-111;

Życie i służba o. Euzebiusza, przeora Jasnej Góry, http:// jasnagora.com/wydruk_news php?// ID=6080 (2013-09-12)

Fotografia: skan z Wieluńskiego Słownika Biograficznego

Dwie placówki oświatowe otrzymały samochody dla przewozu osób niepełnosprawnych

7  grudnia, Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy w Gromadzicach oraz Zespół Szkół Specjalnych w Wieluniu otrzymały nowe busy przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Zakup obu pojazdów został sfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Powiatu Wieluńskiego. Dyrektor SOSW w Gromadzicach Mirosław Kubiak i dyrektor ZSS w Wieluniu Katarzyna Wyrębak nie kryli radości z prezentów jakie otrzymały ich placówki.

Oficjalne przekazanie samochodów odbyło się w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Gromadzicach.  Udział w uroczystym przekazaniu samochodów wzięli: Dyrektor Oddziału Łódzkiego Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Władysław Skwarka, Poseł na Sejm RP Paweł Rychlik, Starosta Wieluński Marek Kieler, Wicestarosta Wieluński Krzysztof Dziuba, Członkowie Zarządu Powiatu w Wieluniu: Jakub Jurdziński i Łukasz Dybka.

Ośrodek w Gromadzicach  otrzymał 9-osobowy samochód marki Renault Trafic przystosowany do przewozu osób niepełnosprawnych z możliwością montażu wózka inwalidzkiego. Samochód wyceniono na 275 397 zł., z czego kwota dofinansowania wyniosła 192 777,90 zł. a wkład własny Powiatu Wieluńskiego – 82 619,10 zł..

ZSS w Wieluniu otrzymał 20-osobowy samochód marki Meurcus MB Sprinter przystosowany do przewozu jednej osoby niepełnosprawnej na wózku inwalidzkim. Całkowity koszt zakupu wyniósł 124 845 zł., z czego 87 391 zł. pochodziło z dofinansowania przy wkładzie własnym  Powiatu Wieluńskiego w  wysokości 37 453 zł.

Wnioski o dotację z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, specyfikację sprzętu oraz przetargi przygotowali dyrektorzy obdarowanych placówek przy czynnym wsparciu pracowników Starostwa Powiatowego w Wieluniu.

Samochody poświęcił proboszcz parafii pw. Św. Bartłomieja  w Czarnożyłach Marek Jelonek.

 

 

 

 

 

 

 

 

Ewa Misiak – Kocham Wieluń